Dziś 16 listopada – Międzynarodowy Dzień Tolerancji. Z tej okazji dla klas ósmych odbyła się w naszej szkole debata oksfordzka o kłamstwie. Czy powinniśmy tolerować kłamstwo? Czy kłamstwo ma krótkie nogi? Czy białe kłamstwo ma swoje uzasadnienie? Jakie korzyści płyną z mówienia prawdy, a jakie z kłamania? Kto jest bardziej odważny – ten, kto mówi prawdę czy ten kto kłamie? Dlaczego czasem uprawiamy prawdopośrodkizm? A może prawda faktycznie tkwi pośrodku? Czy kłamstwo zawsze bywa świadome? Czego o kłamstwie uczy nas lektura „Oskar i pani Róża”? To tylko niektore z pytań, na które szukaliśmy odpowiedzi debatując. Poniżej natomiast zamieszczamy tekst jednej z naszych uczennic w temacie dzisiejszego świeta, tekst bardzo dobrze porządkujący terminologię zwiazaną z granicami tolerancji i potrzebą odróżnienia jej od pojęcia akceptacji. Był on podstawą do przeprowadzenia przez Julie w ramach zajęc z filozofii tzw. lekcji odwróconej, w ktorej to uczniowie wchodzą w role nauczyciela.
Miłej lektury!
Według słownika języka polskiego tolerancja to poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych. Akceptacja z kolei to aprobata, uznanie czyichś cech, czyjegoś postępowania za zgodne z oczekiwaniami.
Aby zrozumieć różnicę pomiędzy tymi pojęciami przyjrzyjmy się bliżej słowu ,,aprobata’’.
Teraz zapytam, czy ktoś z was wie, co to jest aprobata.
Słownik podpowiada nam, że jest to uznanie czegoś za dobre, słuszne lub godne poparcia.
Różnica pomiędzy tolerancją, a akceptacją jest więc widoczna gołym okiem. Podam przykład. Rozmawiasz z koleżanką o pływaniu z rekinami. Ona mówi, że to jest jej największe marzenie. Według ciebie jest to szalenie niebezpieczne i nierozsądne. Tolerujesz pomysł koleżanki, gdyż nie wyśmiewasz jej ani jej nie obrażasz, ale go nie popierasz, nie akceptujesz, nie uważasz go za dobry. Gdybyś uznał ten pomysł za fajny, to znaczyłoby, że byś go zaakceptował. Bo akceptacja ma odcień pozytywny.
Bardzo dobrze widać to w pochodzeniu obu słów.
Tolerancja pochodzi z łacińskiego słowa tolerantia – często tłumaczonego jako „cierpliwa wytrwałość”; od łacińskiego czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”. Nie ma ona w sobie znaczenia, zabarwienia pozytywnego.
Akceptacja zaś pochodzi z łacińskiego słowa acceptatio, które dosłownie oznacza „przyjmowanie”.
Mimo to uważam, że to tolerancja jest pojęciem o wiele ważniejszym.
Łatwiej nam jest lubić osobę, która ma te same poglądy, zainteresowania jak my.
Sprawa komplikuje się, gdy ktoś ma od ciebie zdanie zupełnie odmienne, inne zainteresowania lub po prostu jest inny ( ma inny kolor skóry, orientację lub religię). W tym wypadku także należy taką osobę szanować. To jest właśnie rola tolerancji – szanowanie kogoś pomimo jego odmienności i niezgody z jego poglądami.
Żyjemy w świecie różnorodności i odmienności. Obok siebie funkcjonują osoby rożnych religii, wyznań, kultur, osoby o zupełnie innych poglądach. Dlatego też niezwykle istotne jest, aby wszyscy znali pojęcie tolerancji. Inaczej każdy na każdego będzie patrzeć jak na wroga.
Autorka: Julia Gąsiorowska, kl. 8 B